29.12.2012

For Gon... For Mor... FOR EREBOR!


Wczoraj w końcu doczekałam się ekranizacji Hobbita, po tylu latach! Jestem o krok od stwierdzenia że „marzenia się spełniają”. 

Od kiedy dowiedziałam się że „Hobbit” jednak zostanie nakręcony, wiedziałam że to będzie film który określę mianem WSPANIAŁEGO. Mam więc pewne niejasne wrażenie że nie jestem wystarczająco obiektywna by go polecić… Mimo to polecam, po obejrzeniu wciąż uważam film za rewelacyjny, ma trochę wad ale także sporo zaskakujących zalet i wszystko się pięknie równoważy. A jeżeli nic według kogoś, nie rekompensuje nieco zbyt dziecinnej i baśniowej stylizacji krasnoludów – to wiedzcie że „Hobbit” docelowo został napisany dla DZIECI. 

Osobiście jestem zachwycona wszystkim. W szczególności śpiewającym Thorinem… i ogólnie Thorinem… po za tym mamy starego i dobrego Gandalfa, Golluma oraz Sarumana. W końcu pojawił się ojciec Legolasa. Sceny walki jak zwykle wciskały w fotel. Do tego jeszcze muzyka Howarda Shore’a…

Podsumowując, idźcie sami zobaczyć!

***

Tymczasem po świętach, śniegu nie było, w zasadzie „magii świąt” też jakoś specjalnie nie widziałam. Z resztą, nie rozglądałam się specjalnie bo od tygodnia uczę się na kolejny sprawdzian z historii sztuki, ważny bo z renesansu i to włoskiego.

Ale i to ma swoje plusy, bo właśnie dostałam nieco motywacji za sprawą Michała Anioła który architektem został dopiero w wieku 40 lat, prace nad budową Bazyliki św. Piotra przejął w wieku 70 lat. Pełnił funkcje głównego architekta przez kolejne 17 lat – aż do swojej śmierci. A puenta do której zmierzam wcale nie brzmi: „wszyscy i zawsze możemy zostać architektami”, mam raczej na myśli bardziej szerokie: „wszystko przed nami”. Więc może skończę się załamywać że moje malarstwo jest na poziomie 3-letniego Leonarda?! Jeszcze 30 lat tworzenia i nawet może na tym zarobie :D

***

A szablon będę zmieniać tak długo i często aż trafia na TEN WŁAŚCIWY. Może to trochę potrwać, ale w gruncie rzeczy świetnie się przy tym bawię.

***

Udanego sylwestra!

5 komentarzy:

  1. Ze wstydem przyznaję, że nie widzę niczego obłędnego w LOTRze. Przepraszam :c Tzn, czytałam pierwszą część, ale z przymusu, jako lekturę konkursową i może dlatego nie zapadła mi w pamięć. Postaram się wrócić do tego, ale dopiero z własnej inicjatywy.
    Ty się ucz! <3
    I czemu sądzisz, że byłabym dobrym władcą świata? o.O
    Całuję i mocno ściskam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się co wstydzić, znam całe tłumy ludzi których to nie rusza... na czele z moją mamą xD. A Lotra, tak uwielbiam bo Tolkien zmienił mój sposób postrzegania świata, nie byłabym tym kim jestem bez niego. Znam może jeszcze jedną osobę która AŻ tak emocjonalnie do tego podchodzi jak ja.

      Ludzie mają różne gusta, do kogoś coś trafi, do kogoś nie... Ja na przykład, NIGDY nie oglądałam "Tytanica" xD

      Usuń
    2. Mnie w sumie Titanic nudzi XD Moją książką, która wywarła na mnie TAKI wpływ, jest oczywiście Harry Potter <3 Moja miłość odwieczna.
      A przy okazji, u mnie nowa notka XD

      Usuń
  2. Ahh, przecudowny 'Hobbit'. Jakże przyjemnie było radować oczy tą ekranizacją, a ta genialna muzyka po prostu przeszywa na wylot :) ze zmianą szablonu się zgadzam - zmieniaj dopóki nie trafisz na ten właściwy. dobrze znana mi to metoda XD. szkoda, że wyjechałam na Sylwestra. buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmm, może rzeczywiście się przejdę do kina. ;)


    P.S: Co do Mrocznego Bractwa to podobno, żeby się do nich dostać trzeba poczekać na ich ruch tj. w pewnym czasie po przebudzeniu będzie się miałom towarzystwo. ;D

    OdpowiedzUsuń