31.01.2013

Improwizacja


Dobra, niech będzie. Napisze.

Żyje jeszcze, staram się nie nadużywać leków, alkoholu i ograniczyć wąchanie zepsutej farby. Mam dyplomową depresję, syndrom odstawienia hasza, artystyczną blokadę podczas rysowania, a do matury się nie zaczęłam nawet przygotowywać. W dodatku wrobiłam się w robienie klasowej prezentacji na studniówkę, na własne życzenie (jak zawsze).

Nie powinno mnie tu wcale być. Ale raz na miesiąc wypada zajrzeć na bloga. Choćby się waliło i paliło.

Więc krótko i mało ambitnie dziś*

*doskonale sobie zdaję sprawę że już dawno nie napisałam czegoś porządnego (z jakieś 7 lat) - pisze tak tylko żeby ilościowo więcej wyszło. 

***

Nie martwcie, wkrótce po wchodzę na Wasze blogi i uzupełnię zaległości, po-odpisuje i w ogóle wszystko będzie pięknie i ładnie.Kiedyś też napisze coś dłuższego, konkretniejszego. Ferie za tydzień. 

***

A tu żeby się wam nie nudziło, pouczcie się hasza